Ekologia opóźni i zwiększy koszty inwestycji budowlanych

Ekologia opóźni i zwiększy koszty inwestycji budowlanych

Za dwa miesiące wydłuży się czas i koszt wielu inwestycji budowlanych. Coraz więcej będzie bowiem wymagało decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych. Bez niej nie otrzymają pozwolenia na budowę. Takie zmiany wejdą w życie już od 15 listopada br.

Zmiany wymusiła na nas Komisja Europejska, która zarzuciła Polsce, że przepisy oceniające wpływ inwestycji budowlanych na środowisko są niezgodne z unijnymi. To może skutkować utratą środków unijnych. Dlatego więc powstała nowa ustawa, a teraz rozporządzenie.

Z projektu Natura 2000 wynika, że znacznie wydłuży się lista inwestycji wymagających decyzji środowiskowej. Pojawią się na niej wszystkie utwardzone drogi, które mają więcej niż 1 km. Chodzi nie tylko o drogi publiczne, ale i prywatne, osiedlowe, prowadzące do zakładów etc, wyjaśnia Piotr Otawski, zastępca dyrektora Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.

W tej chwili postępowanie oceniające przeprowadza się tylko wobec dróg publicznych. A dyrektywa mówi jedynie o drogach, nie rozróżnia ich kategorii, stąd zmiana. Decyzja środowiskowa będzie także niezbędna dla budowy szpitali, placówek edukacyjnych, kin, teatrów, obiektów sportowych wraz z towarzyszącą im infrastrukturą. Chodzi o te, które zajmują 2 ha. Podobnie będzie z zabudową mieszkaniową zajmującej powyżej pół hektara na terenach objętych ochroną - od rezerwatów po obszary Natura 2000 (ochrona m.in. siedlisk ptaków, roślin). W tej chwili nie wymaga ona decyzji środowiskowej. Zmiana ta będzie z korzyścią dla kanalizacji. Decyzji środowiskowej ma bowiem wymagać odcinek nie krótszy niż kilometr. Dziś nie ma ograniczeń.

Najwięcej emocji przedsiębiorców budzi propozycja, by każda inwestycja budowlana, która może powodować "negatywne skutki w środowisku" i "kumulować oddziaływania?, wymagała decyzji środowiskowej (mają to badać sami przedsiębiorcy). Protestowali pracodawcy RP i BCC.

Projekt krytykuje Artur Kawicki, ekspert i były pracownik Ministerstwa Ochrony Środowiska. Obawia się on, że wprowadzone zmiany nie uchronią Polski przed zarzutami Komisji Europejskiej. Wytyczne Komisji wyraźnie mówią, że należy uzasadnić, dlaczego wprowadzono takie, a nie inne progi, np. dla zabudowy mieszkaniowej. Tymczasem projekt najpierw przewidywał 0,2, a teraz 0,5 ha. Nie ma też nic o tym w uzasadnieniu.

źródło: Rzeczpospolita
zdjęcie: www.zielonawarszawa.blogspot.com