Białe certyfikaty za oszczędność energii
Według wiceminister gospodarki Joanny Strzelec-Łobodzińskiej, posiadacze białych certyfikatów, wyłonieni w konkursach Urzędu Regulacji Energetyki (URE) będą mogli liczyć na środki ze specjalnego funduszu, rzędu nawet 1,5 mld zł rocznie.
W drugiej połowie bieżącego roku powinien być gotowy projekt, który parlament - według wiceminister Strzelec-Łobodzińskiej - powinien uchwalić jeszcze w 2010 r., aby w 2011 r. dokument wszedł w życie.
Białe certyfikaty nawiązują do zielonych, przysługujących za produkcję energii ze źródeł odnawialnych, czy czerwonych, za łączną produkcję prądu i ciepła. Żeby dostać "biały" certyfikat trzeba będzie zrealizować projekt, skutkujący zmniejszeniem zużycia energii przez co najmniej pięć lat. Certyfikaty, dotyczące zarówno prądu, jak i gazu oraz ciepła, będzie wydawał URE na podstawie ogłaszanych raz lub dwa razy w roku konkursów na energooszczędne projekty.
Wiceminister powiedziała, że ustawa określi szczegółowy katalog prooszczędnościowych przedsięwzięć, za które będzie można uzyskać certyfikaty. Środki przeznaczone na promowanie w ten sposób oszczędności energii to - w założeniu - 1 proc. wartości rocznie zużywanej w Polsce energii, czyli na pewno powyżej miliarda zł rocznie. 80 proc. z nich ma trafić do finalnych odbiorców energii - np. firm, które wdrożą energooszczędne technologie produkcji czy właścicieli nieruchomości, którzy tak ocieplą budynki, że będą zużywać mniej prądu i ciepła. 20 proc. zasili projekty w zakresie efektywności wytwarzania energii oraz przesyłu i sieci - także gazowych i cieplnych. Białe certyfikaty będą zbywalne.
Szczególną rolę w tym programie ma odegrać sektor publiczny. Jednostki administracji państwowej czy samorządowej będą obligatoryjnie informować o swoich działaniach na rzecz oszczędności energii na swoich stronach internetowych. Na administrację rządową będzie nałożony obowiązek zmniejszania zużycia energii co najmniej o 1 proc. rocznie. Samo ocieplenie siedziby Ministerstwa Gospodarki przyniosło zmniejszenie zużycia o ok. 6 proc.
Resort zakłada również stopniowe wprowadzanie do praktyki tzw. inteligentnych liczników energii dla indywidualnych użytkowników. Dzięki temu każdy będzie mógł sam na bieżąco zaobserwować np. ile kosztuje korzystanie z pralki czy zmywarki wieczorem, a ile w godzinach szczytu, np. w południe. Będzie to sprzyjać racjonalnemu i oszczędnemu zużyciu prądu, powiedziała wiceminister.
Ustawa o efektywności energetycznej ma być jednym z mechanizmów, służących realizacji unijnego programu przewidującego 20-procentową oszczędność energii do 2020 roku. Zgodnie z dyrektywą europejską, w kolejnych latach Polska powinna osiągnąć 9-procentową oszczędność energii elektrycznej.
Efektywność energetyczna ma wzrosnąć także m.in. przez podwojenie do 2030 r. krajowego potencjału kogeneracji, czyli łącznego wytwarzania energii elektrycznej i cieplnej. Obecnie maksymalna sprawność wytwarzania w elektrowniach, produkujących jedynie prąd, to 46 proc., a w elektrociepłowniach ponad 80 proc.
źródło: PAP
zdjęcie: www.eco-tech.az.pl