W niektórych krajach, np. w Wielkiej Brytanii, badanie szczelności domu jest warunkiem uzyskania odbioru nowego budynku. Przeciętny inwestor myśli więc o jak najlepszej izolacyjności budynku, jak najdokładniejszym uszczelnieniu, a zazwyczaj zapomina o tym, czym w takim domu będzie oddychał.
Nowe budynki projektowane są zazwyczaj jako obiekty posiadające kominy wentylacji grawitacyjnej lub w niewielu przypadkach wentylację wywiewną. Zarówno architekci, jak i późniejsi wykonawcy bardzo często zapominają, że system, w którym zastosowano wentylację wywiewną oprócz odprowadzania powietrza na zewnątrz powinien posiadać także nawiew świeżego powietrza.
I tutaj zderzamy się z paradoksem. Najpierw wydajemy olbrzymie pieniądze na doskonałe uszczelnienie i zaizolowanie domu, by następnie wykonać w doskonale zaizolowanych przegrodach budowlanych otwory zapewniające przepływ niezbędnego do oddychania powietrza.
Wykorzystanie nowoczesnych technologii izolacyjnych w budynku energooszczędnym powoduje konieczność zastosowania innych nowoczesnych technologii zapewniających mieszkańcom odpowiedni mikroklimat oraz powietrze niezbędne do życia.
Brak skutecznie działającej wentylacji w nowoczesnym domu powoduje nie tylko powstanie problemów związanych z rozwojem grzybów i pleśni, ale także kumulację w budynku związków chemicznych wydzielanych przez farby, lakiery, elementy mebli czy po prostu wszechobecne tworzywa sztuczne. Okazuje się, że doskonale zaizolowany i szczelny dom bez odpowiedniego systemu wentylacyjnego może po prostu posiadać mikroklimat niezbyt nadający się do komfortowego życia.