Korzyści z zastosowania kotła kondensacyjnego
Moc kotła dobiera się bowiem tak, by ogrzał on dom w dni o temperaturze obliczeniowej, choć w rzeczywistości średnia temperatura zimą będzie dużo wyższa. Temperatura obliczeniowa zależy od rejonu Polski i wynosi na przykład:
- w województwie mazowieckim -18°C,
- nad morzem -16°C,
- na Suwalszczyźnie (najzimniejszy region Polski) -24°C.
Wiadomo, że całą zimę nie ma nigdzie aż takiego mrozu: średnia temperatura wynosi około 0°C. To oznacza, że kocioł dobrany na temperaturę obliczeniową pracuje ze średnim obciążeniem 30%.
W kotłach tradycyjnych (szczególnie tych dawniej produkowanych) grzanie z taką sprawnością oznacza dodatkowe zużycie paliwa, gdyż im niższe jest obciążenie cieplne kotła, tym niższa też jego sprawność. Większe zużycie paliwa to wyższe koszty eksploatacyjne. Rozwiązaniem tego problemu może być zastosowanie kotła mniejszej mocy, który nie wystarczy do ogrzewania domu w najsilniejsze mrozy, ale przez większość sezonu grzewczego będzie miał wyższą sprawność, co oznacza bardziej ekonomiczną pracę. Tak ogrzewany dom podczas silnych mrozów dogrzewa się kominkiem lub grzejnikami elektrycznymi, ale zapewnienie w ten sposób ekonomicznej pracy kotła zwiększa koszty inwestycyjne, bo wymaga dodatkowego systemu grzewczego.
Z kotłami kondensacyjnymi jest odwrotnie - im mniejsze jest ich obciążenie, tym większa sprawność. Przewymiarowanie kotła przynosi zatem korzyści, a nie straty: dom nie będzie niedogrzany w silne mrozy, ani nie trzeba będzie przepłacać za ogrzewanie, gdy jest względnie ciepło. Z tą zaletą kotła kondensacyjnego wiąże się jeszcze jedna niebagatelna oszczędność - przygotowanie c.w.u. Niezależnie od tego, czy kupimy kocioł jedno - czy dwufunkcyjny, latem będzie on pracował wyłącznie na potrzeby przygotowania ciepłej wody - z dużo mniejszym obciążeniem niż zimą. A to okaże się zaletą, a nie problemem - kocioł kondensacyjny będzie pracował wówczas dużo bardziej efektywnie niż pozostałe typy kotłów.
Przeważająca większość kotłów kondensacyjnych ma zamkniętą komorę spalania, co oznacza, że powietrze potrzebne do spalania nie jest pobierane z pomieszczenia, w którym znajduje się kocioł, ale specjalnym przewodem - z zewnątrz. Proces spalania jest zatem odizolowany od pomieszczenia, co eliminuje zagrożenie cofania się spalin.
opr.: Redakcja
zdjęcie: Viessmann