Straż miejska kontroluje piece. Są kary za palenie śmieciami
Strażnicy miejscy w wielu miastach nałożyli już mandaty karne na tych właścicieli domów, którzy palą w piecach śmieciami. W Kielcach przeprowadzano około 50 kontroli nieruchomości (wrzesień-październik) i nałożono 15 mandatów na osoby, które paliły śmieciami. We Wrocławiu strażnicy miejscy w samym październiku za palenie śmieciami nałożyli 13 mandatów na łączną sumę 3 050 zł.
W Katowicach strażnicy miejscy od niedawna wyposażeni są w tzw. wilgotnościomierz, czyli urządzenie służące do pomiaru wilgotności biomasy stałej. To efekt przyjęcia uchwały antysmogowej w woj. śląskim, która zakazuje spalania drewna o wilgotności powyżej 20 proc. Strażnicy wprawdzie nie mogą za spalanie takiego drewna nakładać mandatów, ale mogą edukować.
Edukują również strażnicy miejscy w Białymstoku. Przez cały październik prowadzili akcję informacyjną wśród mieszkańców, którzy dowiedzieli się o negatywnym wpływie smogu na zdrowie. Przy okazji kontrolowali piece i będą to robić przez kolejne miesiące. Straż miejska w Krakowie przez pierwszy miesiąc obecnego sezonu grzewczego przeprowadziła 2447 kontroli pieców. Ujawnili 59 przypadków spalania śmieci i nałożyli 29 mandatów karnych na kwotę 3 850 zł.
Kontrole pieców odbywają się w wielu innych miastach, niezależnie od ich wielkości i położenia na mapie. A prawdziwy boom na palenie śmieciami i paliwami kiepskiej jakości niestety dopiero nadchodzi. Kontrole różnią się w zależności od miasta. Zazwyczaj strażnicy za palenie śmieciami nakładają mandat w wysokości do 500 złotych. Działają głównie w oparciu o zgłoszenia od mieszkańców. Czasem sami sprawdzają paleniska, gdy widzą unoszący się z kominów dym o zabarwieniu, które sugeruje, iż może powstawać w wyniku spalania śmieci.
źródło: PortalSamorzadowy.pl
zdjęcie: Pixabay