Zrównoważone budownictwo, czy droższy prąd?
Według szacunków dla krajów OECD, nieruchomości mieszkaniowe i komercyjne odpowiadają za ok. 30 proc. ich emisji. Dlatego sektor ten stał się tak ważny z punktu widzenia osiągnięcia celów ochrony środowiska, stwierdzają autorzy z firmy doradczej Roland Berger w opracowaniu pt. "Utrzymanie równowagi w zarządzaniu nieruchomościami". Raport powstał na podstawie rozmów i ankiet przeprowadzonych w Niemczech, Szwajcarii i Austrii.
Autorzy podkreślają, że za postęp w redukcji CO2 w budownictwie odpowiedzialne są wszystkie ogniwa łańcucha, od projektantów budynków, deweloperów, po właścicieli gruntów i operatorów. Ponad 70 proc. właścicieli budynków, inwestorów i wynajemców przygotowuje się jednak do większych opłat z tego tytułu.
Tylko w Niemczech dodatkowe koszty z tytułu bardziej zrównoważonego budownictwa szacowane są na ok. 13 mld euro rocznie. Dla Szwajcarii koszty te Roland Berger wycenił na 1,4 mld euro rocznie, a dla Austrii na 1,3 mld. Oznacza to odpowiednie podwyżki czynszów. Z raportu wynika, że akceptowane są średnie wzrosty o 4,5 proc. rocznie., choć będą prawdopodobnie dwukrotnie wyższe.
Co czwarty ankietowany gotów jest więcej płacić za zrównoważone budownictwo, lecz pod warunkiem, że jednocześnie wpłynie to na zmniejszenie rosnących cen energii, powiedział prof. Torsten Henzelmann, partner w Civil Economics Competence Center w Roland Berger Strategy Consultants.
Połowa z osób ankietowanych wierzy, że w ciągu kilku następnych lat nieruchomości staną się w większym stopniu strategicznymi zasobami dla redukcji CO2. Zarazem zdają sobie sprawę, że odpowiednie certyfikaty, typu LEED (Leadership in Energy and Environmental Design) lub DGNB (German Sustainable Building Certification), nie podnoszą w wymierny sposób wartości nieruchomości.
źródło: www.wnp.pl
zdjęcie: www.dziennik.pl