Spalarnie odpadów albo kary
Rozwiązaniem problemu wysokich kar grożących Polsce za zbyt wiele odpadów trafiających na składowiska może być budowa spalarni odpadów, mówi Bogdan Duda, radca prawny z Departamentu Transakcji i Prawa Spółek kancelarii prawniczej CMS Cameron McKenna.
Sposób postępowania z odpadami komunalnymi rzeczywiście musi zostać w najbliższym czasie zasadniczo zmieniony. Konieczność taka wynika z szeregu czynników. W Polsce działało pod koniec 2008 r. 879 czynnych kontrolowanych składowisk odpadów komunalnych. Spośród nich część nie spełniała wymagań wynikających z unijnego i polskiego prawa, a wskutek tego powinny były zostać one zamknięte najpóźniej do końca 2009 r.
Jak wynika z Krajowego Planu Gospodarki Odpadami 2010 liczba działających kontrolowanych składowisk zmniejszy się więc z 879 do ok. 200 w roku 2014. Ustawa o odpadach nakazuje gminom stworzenie takich warunków, które spowodują znaczne ograniczenie ilości odpadów ulegających biodegradacji, które trafiają na składowiska.
Zgodnie z przepisami do dnia 31 grudnia 2010 r. powinno trafiać na składowiska nie więcej niż 75 proc. wagowo całkowitej masy odpadów komunalnych ulegających biodegradacji. Z kolei do dnia 31 grudnia 2013 r. powinno być składowanych nie więcej niż 50 proc., a do dnia 31 grudnia 2020 r. - nie więcej niż 35 proc. Należy w tym miejscu zaznaczyć, że punktem odniesienia jest masa odpadów wytworzonych w 1995 r.
Jeżeli więc w krótkim czasie nie powstanie w Polsce odpowiednia liczba nowoczesnych instalacji do unieszkodliwiania odpadów, w szczególności spalarni, grożą nam dotkliwe kary finansowe ze strony Unii Europejskiej - nawet do 260 tys. euro dziennie oraz jednorazowa kara finansowa w minimalnej wysokości 3,61 mln euro.
Uniknięcie kar wymagać będzie znaczących inwestycji w nowoczesne instalacje, w szczególności spalarnie. Warto przy tej okazji podkreślić, że spalanie odpadów jest sprawdzoną technologią, która funkcjonuje w wielu krajach. Tytułem przykładu można wskazać np. Danię gdzie funkcjonuje 29 tego typu instalacji lub Niemcy gdzie działa ok. 70 spalarni.
Jeśli chodzi o budowę spalarni odpadów w Polsce, to inwestycje te mogą być w znacznym stopniu sfinansowane - nawet w ponad 50 proc. - ze środków Unii Europejskiej w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Największe polskie miasta i aglomeracje znajdują się na tzw. liście indykatywnej i mają szanse pozyskania znaczącego dofinansowania na budowę spalarni.
Prace zmierzające do budowy takich instalacji są w wielu miastach bardzo zaawansowane, dokonano wyboru lokalizacji, przygotowano wymagane prawem raporty o oddziaływaniu na środowisko, odpowiednio zmodyfikowano miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego itp. Wiele wskazuje na to, że wykonawcy przynajmniej niektórych spalarni zostaną wybrani przez miasta jeszcze w tym roku.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, m.in. ustawą o odpadach, ograniczanie ilości odpadów ulegających biodegradacji, które trafiają na składowiska jest obowiązkiem gmin. Zadanie, które stoi przed samorządami nie jest łatwe do wykonania m.in. ze względu na koszt wybudowania nowoczesnej instalacji - kilkaset milionów złotych. Dla wielu samorządów - nawet po uwzględnieniu dofinansowania ze środków Unii Europejskiej - jest to nadal zbyt duży ciężar finansowy do udźwignięcia, podkreśla Bogdan Duda.
Koncesja na roboty budowlane może być pewnym rozwiązaniem problemu finansowego. Podmiot prywatny może wybudować dla samorządu określony obiekt (np. spalarnię), a następnie, zamiast gotówki tytułem wynagrodzenia, otrzyma prawo eksploatowania obiektu przez uzgodniony okres czasu. Właścicielem instalacji pozostaje przez cały czas gmina.
Dzięki zastosowaniu koncesji gmina może więc wybudować nowoczesną spalarnię odpadów ograniczając do minimum wydatki gotówkowe. Doświadczenia innych krajów wskazują, że wyspecjalizowane firmy chętnie budują spalarnie, a następnie - zamiast wynagrodzenia pieniężnego - eksploatują je przez ustalony okres.
źródło: www.wnp.pl
zdjęcie: www.mpolodz.pl