Polska krajem o największym zużyciu środków chemicznych do uzdatniania wody i ścieków
Z najnowszego raportu Frost & Sullivan, globalnej firmy doradczej, pt. "Analiza rynku produktów chemicznych do uzdatniania wody i ścieków w Europie Środkowo-Wschodniej" wynika, że rynek ten uzyskał w 2010 r. przychody w wysokości 300,7 mln EUR, zaś w roku 2012 wartość ta będzie wynosić 395,3 EUR. Wiodącą grupą środków chemicznych były flokulanty i koagulanty posiadające odpowiednio 35,9 procent i 34,8 procent udziału w rynku.
Krajem o największym zużyciu środków chemicznych do uzdatniania wody i ścieków była w 2010 r. Polska, a za nią uplasowały się Rumunia i Czechy. Udział naszego kraju w rynku wynosił 35,0 procent i szacuje się, że do roku 2017 wzrośnie do 35,8 procent.
Głównym czynnikiem wpływającym na rozwój rynku w Polsce jest większe zapotrzebowanie na wodę o wysokiej jakości oraz wprowadzenie Krajowego Programu Oczyszczania Ścieków Komunalnych (KPOŚK). Zgodnie z Programem Polska musi zredukować produkcję zanieczyszczeń biodegradowalnych. Plan zakłada także tworzenie i modernizację systemów kanalizacyjnych oraz zakładów oczyszczania ścieków komunalnych. W związku z tym wytwarzana będzie większa ilość ścieków wymagających oczyszczania chemicznego.
Polski rynek jest silnie skoncentrowany i zdominowany przez cztery międzynarodowe firmy produkujące środki chemiczne do uzdatniania wody i ścieków, które intensywnie konkurują ze sobą w przetargach ogłaszanych przez publiczne zakłady. Rosnące potrzeby oraz wsparcie finansowe, głównie ze strony UE wpływają na rozwój rynku produktów do uzdatniania, stwierdza Anna Jarosik, analityk z warszawskiego oddziału Frost & Sullivan. Oczekuje się większego wzrostu w segmencie środków chemicznych do oczyszczania ścieków w porównaniu do tych służących do uzdatniania wody. Wiąże się to z rosnącymi inwestycjami w modernizację i optymalizację procesów oczyszczania ścieków, zakładów oczyszczania, a także rurociągów i ich wydajności.
Rozwiązania służące oszczędzaniu wody i energii, a związane z wykorzystaniem bardziej efektywnych technologii i środków chemicznych, mogą zredukować ilość wykorzystywanych chemikaliów. Nie będzie to jednak skutkowało niższą ceną czy mniejszym zyskiem. Wielofunkcyjne środki chemiczne, zaawansowany sprzęt i technologie będą wpływać na rozwój rynku dzięki zwiększonej efektywności i produktywności.
Obecnie wszelkiego typu środki chemiczne wykorzystywane w segmentach uzdatniania wody miejskiej i ścieków muszą spełniać wymogi określonych certyfikacji w odniesieniu do bezpieczeństwa, higieny i jakości. Wymogi prawdopodobnie staną się jeszcze bardziej rygorystyczne, co będzie bodźcem do dalszych udoskonaleń w obszarze wszystkich środków chemicznych wykorzystywanych przez zakłady uzdatniania wody miejskiej i ścieków.
Wzrost populacji i urbanizacja doprowadziły do zwiększonego zużycia wody, konieczności jej ponownego wykorzystania oraz dalszych udoskonaleń jakościowych, mimo że produkcja ścieków rosła szybko z roku na rok, zauważa Jarosik. W konsekwencji wzrosło zapotrzebowanie na uzdatnianie zarówno wody, jak i ścieków, a co za tym idzie na środki chemiczne takie jak kondycjonery pH, koagulanty, flokulanty, środki dezynfekujące i biobójcze oraz powstrzymujące osadzanie się kamienia i korozję, środki przeciwpieniące, a także związki pozwalające kontrolować kolor, zapach i smak wody.
Aby maksymalnie wykorzystać obecny potencjał rozwoju rynku producenci muszą rozwiązać problemy związane wrażliwością na ceny i zróżnicowaniem produktów. Należy skupić się na rozwijaniu efektywnych kosztowo związków chemicznych, co pozwoli wspierać ogólną redukcję kosztów, radzi Jarosik. Zróżnicowanie produktów można osiągnąć dzięki rozwinięciu nowych i bardziej wydajnych środków chemicznych służących do uzdatniania wody i ścieków, które pozwolą zwiększyć wydajność uzdatniania, zmniejszyć ogólne koszty i promować rozwiązania przyjazne dla środowiska.
źródło: Frost & Sullivan
zdjęcie: MPWiK